to się nazywa ironia losu
Właśnie oglądam i zwróciłem na to uwagę. Konduktor w czasie filmu dwa razy mu wypomina,że wskakując do odjeżdżającego pociągu w ostatniej chwili, to chce w szpitalu wylądować albo jeszcze gorzej.
Bo on to często w życiu robił. Wypadek nie był pierwszą próbą "wskoczenia"- wręcz można powiedzieć, że rutyna go zgubiła
Bo on to często w życiu robił. Wypadek nie był pierwszą próbą "wskoczenia"- wręcz można powiedzieć, że rutyna go zgubiła
Miał miał... niestety. Wypadek nie był pierwszą próbą "wskoczenia"- wręcz można powiedzieć, że rutyna go zgubiła
Bo on to często w życiu robił. Wypadek nie był pierwszą próbą "wskoczenia"- wręcz można powiedzieć, że rutyna go zgubiła
Chciałbym podkreślić, że on to często w życiu robił. Wypadek nie był pierwszą próbą "wskoczenia"- wręcz można powiedzieć, że rutyna go zgubiła.
Nie wszyscy wiedzą, ale on to często w życiu robił. Wypadek nie był pierwszą próbą "wskoczenia"- wręcz można powiedzieć, że rutyna go zgubiła
odpowiedz
Nie wiem jak ci to powiedzieć, ale wypadek nie był pierwszą próbą "wskoczenia"- wręcz można powiedzieć, że rutyna go zgubiła
Prawda jest taka, że wypadek nie był pierwszą próbą "wskoczenia"- wręcz można powiedzieć, że rutyna go zgubiła
Zgadzam się z przedmówcami, że wypadek nie był pierwszą próbą "wskoczenia"- wręcz można powiedzieć, że rutyna go zgubiła
dobra, kawa na ławę: wypadek nie był pierwszą próbą "wskoczenia"- wręcz można powiedzieć, że rutyna go zgubiła
no bo przecież powszechnie wiadomo, że wypadek nie był pierwszą próbą "wskoczenia"- wręcz można powiedzieć, że rutyna go zgubiła
Dobra, tak teraz na powaznie, bo wedlug ogolnej wiedzy, wiadomo jest to, ze
wypadek nie był pierwszą próbą "wskoczenia"- wręcz można powiedzieć, że rutyna go zgubiła
Jak wszyscy wiedzą i słusznie zauważają wypadek nie był pierwszą próbą "wskoczenia"- wręcz można powiedzieć, że rutyna go zgubiła.
Nie znam się na kinematografi, aż tak dobrze, ale czy słusznie się mówi, że wypadek nie był pierwszą próbą "wskoczenia"- wręcz można powiedzieć, że rutyna go zabiła?
Biorąc pod uwagę komentarze przedmówców przypuszczam, że wypadek nie był pierwszą próbą "wskoczenia"- wręcz można powiedzieć, że rutyna go zgubiła.
Po raz pierwszy w życiu obejrzałem ten film i wydaje mi się, że wypadek nie był pierwszą próbą "wskoczenia"- wręcz można powiedzieć, że rutyna go zgubiła.
Trochę mi zajęło czytanie komentarzy, ale dzięki temu dowiedziałam się, że wypadek nie był pierwszą próbą "wskoczenia"- wręcz można powiedzieć, że rutyna go zgubiła.
dodam tylko, że wypadek nie był pierwszą próbą "wskoczenia"- wręcz można powiedzieć, że rutyna go zgubiła.
Mimo wszystko chciałbym podkreślić, że on to często w życiu robił. Wypadek nie był pierwszą próbą "wskoczenia"- wręcz można powiedzieć, że rutyna go zgubiła.
Nie do końca. Przede wszystkim ten wypadek nie był pierwszą próbą "wskoczenia"- wręcz można powiedzieć, że rutyna go zgubiła.
Po obejrzeniu filmu powziąłem wiedzę, którą chciałem się tu podzielić, że wypadek nie był pierwszą próbą "wskoczenia"- wręcz można powiedzieć, że rutyna go zgubiła, ale widzę, że już ktoś tu o tym wspomniał.
Tak, to faktycznie ironia, ale on to często w życiu robił. Wypadek nie był pierwszą próbą "wskoczenia"- wręcz można powiedzieć, że rutyna go zgubiła.
Powiem szczerze że jeszcze filmu nie oglądałem aczkolwiek mam wrażenie że on to często w życiu robił. Wypadek nie był pierwszą próbą "wskoczenia"- wręcz można powiedzieć, że rutyna go zgubiła
Ja natomiast właśnie widziałem i można śmiało stwierdzić że on to często w życiu robił. Wypadek nie był pierwszą próbą "wskoczenia"- wręcz można powiedzieć, że rutyna go zgubiła
Od razu też już nadmienię że film też już zdążyłem przez ten czas obejrzeć i mogę z całym dobrodziejstwem inwentarza stwierdzić że on to często w życiu robił. Wypadek nie był pierwszą próbą "wskoczenia"- wręcz można powiedzieć, że rutyna go zgubiła.
właśnie jestem po "Pociągu" - aż uderza, kiedy konduktor mówi do Cebulskiego - "skacze Pan w biegu do pociągów"... Podsumowując - on to często w życiu robił. Wypadek nie był pierwszą próbą "wskoczenia"- wręcz można powiedzieć, że rutyna go zgubiła.